Koniec roku już się zbliża
Świąteczny czas przemija
Sylwestrowa zabawa się zaczyna
Każdy już kreacje szykuje
By na balu nie zniknąć w tłumie
Lecz jest taka osoba
Co na białej sali będzie się bawić
Nie ma nikogo by się stroić
Wszyscy gdzieś już się wybrali
I o niej zapomnieli
Sama w zaciszu ścian siedzi
Podglądając jak się inni ludzie bawią
W fotelu skulona
Po policzku kolejna łza spływa w dół
Winnym tych słonych kropli jest choroba
Która nie pozwala opuścić sterylnych ścian
Czy jeszcze pozna jak to jest być na balu?
Nie wie tego nikt bo czasu jest już coraz mniej