Czy słyszysz, co szepcze cicho deszcz?
Posłuchaj, on opowie ci dziś historię,
Której świadkiem jest.
Nie wierzysz mi?
Wysłuchaj.
Gdzieś tam, życie powoli biegnie.
Każdy niknie w tłumie,
Bezimiennymi jesteśmy dzisiaj.
Nie masz imienia,
Nie masz nazwiska,
Twarzy, też już nie posiadasz.
Jesteś nikim dla innych.
Czy słyszysz, co szepcze deszcz?
Nie odchodź jeszcze,
Historia się zaczyna.
Nie wierzysz mi?
Słuchaj.
W zaciszu domowym,
On też tak myślał.
Zniknę pośród was,
Nikt się nie dowie.
W ciemnym kącie pokoju,
Siedzi tam przerażona i skulona.
Boi ruszyć się o milimetr,
Boi się wydać najmniejszy dźwięk,
Spośród swoich ust.
Czy słyszysz, co szepcze deszcz?
Posłuchaj jeszcze,
Historia się rozwija.
Nie wierzysz mi?
Nadstaw ucha.
On kieruje się w jej stronę,
Ona jest sparaliżowana,
Widząc ostry nóż.
On nie waha się,
Z jej piersi wydziera się krzyk,
A oddech ustaje.
Czy słyszysz, co szepcze deszcz?
On płacze i krzyczy,
Za kobietą noszącą dziecko.
Już nie pozna, jak to jest,
Być pośród was.
Ostrzegała,
Uprzedzała,
Lecz nikt nie słuchał.