Niby nie jestem sam
Ludzi w koło pełno
Więc, w czym jest
sedno?
Każdy zadać może to
pytanie
Jednak czy odpowiedź
dostanie
Jest się tylko jednym
z wielu
Zagubionym bez celu
Stoję nad przepaścią
załamania
Kończy się granica zaufania
Wszyscy o siebie tylko się martwiąc
Wcale na innych nie
spoglądając
Więc stoję tu pośród was
Na krawędzi żegnając swój
czas
Wystarczy jeden
prosty gest
A może uratujesz mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz